Żeberka słodko-kwaśne

Żeberka słodko-kwaśne

Znowu chiński przepis na słodko kwaśne żeberka 糖醋排骨, który w państwie środka podają w prawie każdej restauracji. Stosowany jako przystawka przed poważniejszym obiadem. Podana porcja starczy na 4 osoby lub na 2 jeśli ma być daniem głównym. Im bardziej mięsiste żeberka tym efekt końcowy będzie lepszy. Jeśli dobrze rozgrzejecie olej w woku to nie wychodzą ani trochę tłuste.

dostepne w sklepieskładniki:

  • 0.5kg żeberek
  • 4cm imbiru
  • 4 szczypiorki – tylko jasne części
  • sól
  • łyżeczka wina ShaoXing lub średnio wytrawne sherry
  • olej do głębokiego smażenia
  • łyżeczka ciemnego sosu sojowego
  • 3 łyżki cukru
  • łyżka ciemnego octu chińskiego lub 2 ryżowego
  • łyżeczka oleju sezamowego
  • łyżka uprażonego sezamu

przygotowanie:

Rozgnieć imbir i szczypiorek bokiem tasaka. Posiekaj z grubsza.

Zagotuj 2l wody i wrzuć 1/4 imbiru i szczypioru i pokrojone na kawałki żeberka. Gotuj 5 minut.

Wyciągnij żeberka (nie wylewaj bulionu) i zamarynuj kiedy jeszcze będą gorące w marynacie z: 1/2 imbiru i szczypioru, 1/2 łyżeczki soli i wina ShoaXing. Odstaw na 30 minut.

Wlej dużo oleju do smażenia do woka, rozgrzej aż zacznie dymić i smaż w 2 partiach żeberka aż będą złoto brązowe, około 5 minut. Odłóż na papier. Olej zlej.

Do woka wrzuć 1/4 imbiru i szczypioru i smaż aż będą aromatyczne. Dodaj żeberka i 3/4 szklanki bulionu w którym się gotowały. Zagotuj i zmniejsz ogień. Dodaj ciemy sos sojowy i cukier. Gotuj na wolnym ogniu 15 minut, sos zrobi się gęstszy, dodaj ocet, gotuj jeszcze minutę. Dodaj olej sezamowy.

Podawaj lekko ostygnięte posypane sezamem, jako bardzo konkretną przystawkę.

zeberka slodko kwasne

There is 1 comment for this article
  1. Luc at 14:21

    Przepis nietrafiony. Pomijam smak który nie powala wedle mnie ale to już rzecz gustu i pewnie każdy będzie miał inne doznania. Żebra wyszły twarde niemiłosiernie choć i tak po przeczytaniu przepisu obgotowałem je ok 20min. Jeśli były by jeszcze bardziej “mięsne” to nie wyobrażam sobie czym to zjeść 😉 Ja proponuję gotować “do miękkości” bo końcowe duszenie da już tylko smak a na pewno nie poprawi ich miękkości. tym bedziej że zaproponowana ilość “bulionu” nie pokrywa ich w całości. Szukam żeber dalej bo je uwielbiam 🙂

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *