Przepis na samosy z wegetariańskim (Aloo Samosa) i mięsnym (Keema Samosa) nadzieniem
Samosy to najbardziej znana hinduska przekąska, ciasto wypełnione wegetariańskim (bardziej popularne) lub mięsnym nadzieniem, smażone w głębokim tłuszczu. Bardzo istotne jest tutaj samo ciasto – przyznajemy się szczerze, że nam wyszło zadowalająco dopiero za czwartym razem (unieśliśmy się honorem i przygotowywaliśmy ciasto sami – jeśli mamy dostęp do ciasta filo to można nim zastąpić).
Przy przygotowywaniu ciasta bardzo ważne są proporcje i ich sposób mieszania – trzeba wszystko robić bardzo starannie (polecamy zatem użycie wagi kuchennej i odrobinę cierpliwości przy pierwszym etapie). Może nasze samosy nie są urodziwe (brak wprawy w zawijaniu idealnych trójkącików) ale smak jest identyczny ze smakiem samos jakie jadaliśmy w pociągach lub na dworcach w Indiach.
Składniki na 32 samosy (produkty możecie kupić w naszym sklepie z azjatycką żywnością)
ciasto:
- 235g mąki tortowej
- 1 łyżeczka soli
- 60g oleju rzepakowego
- 6-7 łyżek zimnej wody
nadzienie wegetariańskie:
- 4 łyżki oleju roślinnego
- 2 łyżeczki nasion kolendry
- średnia cebula drobno posiekana
- 1 ½ łyżeczki drobno posiekanego świeżego imbiru
- 7 średnich ziemniaków, ugotowanych, obranych i pociętych na 1 cm kostki
- 90g ugotowanego groszku
- 2 zielone papryczki chili, drobno posiekane
- 1 ½ łyżeczki przyprawy garam masala (np. przyprawa garam masala TRS)
- 1 łyżka soku z cytryny
- 2 łyżeczki soli
lub
nadzienie mięsne:
- 2 łyżki oleju roślinnego
- 125g drobno posiekanej cebuli
- 4 łyżeczki drobno posiekanego czosnku
- 1 ½ łyżki drobno posiekanego świeżego imbiru
- 2 zielone papryczki chili, drobno posiekane
- 500g zmielonego mięsa jagnięcego (może też być wołowina, chociaż w Indiach z wiadomych względów rzadko się ją jada, choć nie wszyscy mieszkańcy Indii jej unikają, więc są też przepisy na samosy z wołowiną)
- ¼ łyżeczki szafranu
- 1 ½ łyżeczki soli
- 2 łyżeczi przyprawy garam masala
- 2 łyżeczki soku z cytryny
- 2 łyżki posiekanej świeżej kolendry
dodatkowo:
- 60g mąki do oprószenia
- olej arachidowy lub rzepakowy do głębokiego smażenia (głębokość oleju – 7.5 cm)
przygotowanie:
Zmieszaj mąkę i sól w dużej misce. Na środku zrób wgłębienie i wlej olej. Weź trochę mąki z olejem na dłoń i ucieraj je druga wyprostowaną dłonią. Rób to nad miską tak żeby mąką nasiąknięta olejem spadała z powrotem do miski. Kiedy cała zawartość dłoni znajdzie się z powrotem w misce, powtórz tą czynność z następną porcją mąki i oleju. Kontynuuj aż cała mąką będzie równo pokryta olejem. Tak jak proporcje, etap ten jest równie ważny do osiągnięcia kruchej składającej się z warstw konsystencji ciasta. Dobre ciasto jest bardzo cienkie, idealnie kruche i rozpada się przy gryzieniu ale nigdy podczas smażenia.
Do mąki z tłuszczem, wlej 6 łyżek wody i zmieszaj. Jeżeli potrzeba, dodaj jeszcze pół lub całą łyżkę wody, kropelkami.
Umieść ciasto na drewnianej desce, posmaruj palce olejem żeby ciasto nie przywierało i ugniataj ciasto przez 10 minut – powinieneś uzyskać zwartą, nieklejącą masę. Umieść ciasto pod zwilżonym ręcznikiem i pozostaw na pół godziny.
przygotuj nadzienie:
Wegetariańskie – na patelni rozgrzewaj na średnim ogniu olej przez 2 minuty. Dodaj nasiona kolendry i smaż aż się zabrązowią. Dodaj cebulę i imbir i smaż aż cebulka się zabrązowi (4-5 minut). Dodaj ziemniaki i groszek, zamieszaj i smaż przez około 10 minut. Zdejmij patelnie z ognia.
Dodaj pozostałe składniki nadzienia, dokładnie zmieszaj i odstaw.
Mięsne: na patelni podgrzej olej na średnim ogniu i dodaj cebulę. Smaż na średnim ogniu aż zrobią się jasno brązowe – około 10 minut, mieszając od czasu do czasu.
Dodaj czosnek, imbir i chili i smaż mieszając jeszcze przez 2 minuty.
Dodaj mięso i smaż aż mięso się zabrązowi. Posyp wszystko szafranem i solą, zamieszaj, dodaj 60 ml gorącej wody. Zmniejsz ogień, przykryj patelnie i duś przez 25 minut mieszając od czasu do czasu. Woda powinna całkowicie odparować w tym czasie, a jeżeli nie, należy zwiększyć ogień i podnieść przykrywkę (tak robią mieszkańcy Indii, ale jeżeli wolicie troche bardziej wilgotne mięso, możecie je gotować tylko 15-20 minut).
Zdejmij z ognia, dodaj garam masale, sok z cytryny i kolendrę.
Wyjmij ciasto i ugniataj przez minutę, podziel na 2 równe części. Każdą z części rozroluj używając rąk na 12 mm wałek i potnij każdy wałek na 8 równych części. Z każdej uformuj kulki.
Każdą kulkę rozwałkuj na okrągłe 15 cm placki, przetnij każdy placek na połowę, uzyskując placki na 2 samosy.
Połóż na dłoni pojedynczy placek i sklej ze sobą prosty brzeg, formując stożek (okrągły brzeg będzie tworzył górę stożka). Przed sklejeniem zwilż 1 brzeg wodą. W stożku umieść łyżkę nadzienia i sklej górę stożka, także zwilżając jeden brzeg wodą.
Jeżeli Ci się nie spieszy, pozostaw sklejone samosy przez pół h do wyschnięcia, ale możesz też je smażyć od razu (chociaż zważywszy na fakt, że upłynie dużo czasu między pierwszą a ostatnią samosą robioną przez niewprawne europejskie ręce, można w zasadzie pominąć ten etap J)
Podgrzej olej w woku albo na dużej patelni. Żeby sprawdzić czy temperatura jest odpowiednia (180oC), wrzuć kawałek chleba, powinien skwierczeć.
Na olej wrzuć około 8 samos, temperatura oleju spadnie do około 150oC – należy taką temperaturę utrzymać (skręcając ogień jeżeli potrzeba) by samosy wyszły idealne i chrupiące.
Smaż samosy przez 12 minut obracając je. Powinny być lekko brązowe.
Odkładaj na papier kuchenny.
Ufff, gotowe!
Podawać można samosy z sosem z mięty, poniżej przepis na 125 ml:
- 40g liści swieżej mięty
- 1-2 zielone papryczki chili
- 1 ½ łyżki drobno posiekanej cebuli
- ½ łyżeczki startego świeżego imbiru
- ½ łyżeczki soli
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 ½ łyżki wody
Wszystkie powyższe składniki wymieszaj w moździerzu lub blenderze i najlepiej schłodź w lodówce przed podaniem.
View Comments (25)
Zapraszam na mój nowy śniadaniowy konkurs. Wszystkie szczegóły na http://nietylkopasta.pl
Bardzo lubię kuchnię hinduską, szczególnie za to, że bardzo rzadko używają tłuszcze inne niż oleje roślinne, a te jak wiadomo są najlepsze dla zdrowia serca. Ciekawe jaki jest wskaźnik zawałów serca w Indiach? Musi być bardzo niski :) Te samosy wyglądają super, chętnie wypróbuję :)
Też interesuję się tąkuchnią, dlatego że używanją dużej ilości cikawych przypraw
Zrobiłam, ale w połowie pracy wściekałam się sama na siebie. Wyszły smacznie i cieszę się, że opanowałam tę technikę, ale następnym razem to chyba użyję fillo, albo papieru ryżowego:-) A, do faszu dodałam nieco marchewki i zastanawiam się też, czy curry (przyprawa) nie byłoby dobre:))))
no tak procedura długa :)
a filo jak najbardziej się nadaje
nasze polskie curry to mieszanka przypraw i wszystko co w nim jest znajdzie się w garam masala
glupoty piszesz
Nie jesteśmy wszechwiedzący i jak najbardziej otwieramy się na krytykę i dyskusję... ale trudno dyskutować z takim argumentem. Może jakieś szczegóły? :)
Miesznka curry nie ma nic wspólnego z garam masala. Zupełnie inny smak.
oryginalne samosy sa z kurczakiem i jest w nich groszek... widze ktos ma tu slabe informacje na temat indianskiej kuchni
Sprzeczać się nie będziemy bo Indianie to żyja w Ameryce...
W przepisie jest groszek i oczywiście kurczaka też co któryś kucharz do samos doda :)
12 minut? To byłyby czarne. Średnio mniej jak minute się trzyma. Brązowieją momentalnie.
O kurde :D Kolendra to nie kozieradka, a dwie łyżeczki to nie łyżki :D Dobrze, że spróbowałam przed dodaniem reszty składników :) Nie polecam!
Czytamy raz, drugi, trzeci, przepis też - i dalej nic nie rozumiemy ;)
Dziś postanowiłam skorzystać z tego przepisu i chciałabym wszystkim niezdecydowanym serdecznie go polecić :) Wszystko robiłam od początku (ciasta) do końca (sosiku) sama i jestem bardzo zadowolona z efektów. Co prawda nigdy nie jadłam takich pierożków w oryginale, czy choćby w restauracji, ale uważam, że ciasto wyszło dokładnie takie jak w opisie - kruche, kilkuwarstwowe :) Super przepis :) Dziękuję i na pewno będę regularnie odwiedzać Państwa stwonę :)
Jadłem takie samosy w Dubaju w dzielnicy indyjskiej i się w nich zakochałem :) Próbowałem już kilka razy według tego przepisu zrobić samosy i są pyszne ale jednak to nie jest to co kupiłem na ulicy u Hindusów :)
Witam. Próbowałam już kilku przepisów z innych stron i wszedzie wychodzą mi jakby to określić podróby samos. Jeśli jedliście prawdziwe indyjskie i mówicie, że to jest to, to zamierzam uklepac je po raz kolejny,ładnie proszę tylko o inną proporcję dla oleju- nie mam pojęcia, co oznacza 60g oleju.
To około 50 ml
Smakowała tak samo jak jadłam w angli u chindusów