Kolejny rewelacyjnie prosty przepis na krewetki. Tym razem Wietnam i…

Tom Yum Kung goong – tajska zupa ostro kwaśna
Zupa Tom Yum Kung (Tom Yum Goong) jest prawdopodobnie najbardziej znaną tajską potrawa, zarówno w samej Tajlandii jak i poza nią. Często podaje się ją w formie ‘hot potu’ (na ogniu pod garnkiem). Istnieje wiele wersji zupy Tom Yum, poniższa jest jedną z bardziej popularnych i najsmaczniejszych. Lepsza niż w wielu restauracjach.
Kung (goong) oznacza krewetkę. Wersja z kurczakiem nazywa się Tom Yum Kai. Z miksem owoców morza tom yum thale lub tom yum po taek. Wersja z mleczkiem kokosowym, która gotuje się od niedawna, ma inną nazwę (Tom Yam Nam Kho).
Składniki na 2 porcje (potrzebne składniki znajdziecie w naszym sklepie z azjatycką żywnością)
Pod składnikami znajdziecie wygodne linki do każdego z produktów w sklepie
- 2 łodygi trawy cytrynowej, pociętej na 2.5 cm kawałki i delikatnie rozbite
- 6 liści limonki kafir
- 2 łyżki galangalu, cienko pociętego
- 2 korzenie kolendry
- 2 całe szalotki, obrane ze skórki
- 1 średni pomidor, pocięty na 6-8 klinów
- 2 szklanki bulionu z kurczaka (najlepiej bulion zrobić samemu na skrzydełkach plus jedna marchewka i jedna cebulka, polskie buliony w kostce zmienią smak zupy)
- ½ szklanki grzybków straw, przepołowionych (nie polecamy zamiany na pieczarki)
- 2 czerwone tajskie papryczki średniej wielkości, rozgniecione (jeśli chcesz mieć wersję mniej ostrą daj tylko jedną paprzyczke)
- 8 krewetek, średniej wielkości, nieobranych (jeśli masz możliwość świeżych, jeżeli nie są dostępnych – mrożonych – niegotowanych (szarych))
- szczypta soli
- 1 ¼ łyżeczki sosu rybnego dobrej jakości
- 1 ½ łyżeczki tajskiej pasty chili w oleju sojowym – MUSI być TAJSKA
- sok z połowy limonki (próbować i dodawać więcej jeżeli zupa będzie za mało kwaśna)
- 3 łyżki mleka krowiego (UWAGA! nie dodajemy do autentycznej zupy tajskiej ostro kwaśnej tom yum goong mleka kokosowego)
- 2 małe suszone papryczki chili, przyrumienione na patelni
- 1 łyżka listków świeżej kolendry – ładniej wyglądają nieposiekane
My użyliśmy do tej zupy następujących produktów:
trawa cytrynowa, liście limonki kaffir, galangal, grzyby straw, świeże papryczki tajskie, sos rybny, tajska pasta chili w oleju, tajska pasta chili w oleju HB, tajskie suszone papryczki chili
Przygotowanie:
Przygotuj wszystkie składniki. Usuń zewnętrzną warstewkę z łodyg trawy cytrynowej i odetnij ich końce. Potnij je na 2.5 cm kawałki i rozgnieć delikatnie bokiem noża żeby wydobyć aromat. Wyrwij centralne włókno z liści limonki. Potnij galangal na cienkie plasterki. Potnij pomidora na 6-8 klinów. Obierz szalotki ze skórki i także delikatnie rozgnieć. Oczyść korzenie kolendry. Rozgnieć papryczki chili w moździerzu. Odsącz grzybki i przetnij je na połówki. Upraż suszone papryczki chili na patelni bez tłuszczu aż do wydobycia aromatu i delikatnego zbrązowienia.
Obierz krewetki ze skorupek zostawiając ogonki. Oderwij główki starając się zostawić tłuszcz, który znajduje się pomiędzy główką a korpusem (jest to dość ważne gdyż tłuszcz ten znacząco wpływa na końcowy smak zupy). Dostępne w marketach krewetki gotowane nie będą tak smakować – kupuj szare mrożone z głowami.
Zagotuj bulion na dużym ogniu. Dodaj liście limonki, trawę cytrynową, korzenie kolendry, galangal, szalotki i pomidora. Gotuj przez 4-5 minut aż wywar uzyska ziołowy aromat. Dodaj szczyptę soli, krewetki i grzybki. Gotuj aż krewetki zmienią kolor na różowy, około minuty.
Dodaj sos rybny i zdejmij z ognia. Teraz przypraw zupę sokiem z limonki, pastą chili, rozgniecionymi papryczkami chili. Skosztuj zupy, jeżeli nie jest wystarczająco kwaśna lub słona dodaj więcej soku z limonki lub soli.
Dodaj mleko i suszone uprażone papryczki chili.
Wlej Tom Yum Goong do miseczek i posyp świeżą kolendrą.
Pycha!
Doskonała! Dzięki za przepis!
A może pokusilibyście się o podanie przepisy na samą pastę tom yum?
Absolutnie doskonala! Pominalem mleko, dodalem skondensowane – kilka kropli, dorzucilem tez troszke liczi z puszki…
Natomiast sama TomYum klasa sama w sobie. Dziekuje w imieniu sluzby.
Przyznam, że widziałem na własne oczy w Tajlandii jak miejscowi przygotowują ter zupę i jednym z istotniejszych składników tej zupy było mleko kokosowe. Ilości składników także są jakieś trochę nie tęgie. Fakt widziałem gotowanie tej zupki dla całej rodziny i gar był przedni – tak z 10 litrów ale ostrej papryczki poszło tam jakieś 25-30 szt, do tego pasta z prażonej papryczki chili.
Miejscowi wrzucają całe umyte krewetki i na pewno nie obierają ich przed gotowaniem – czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Pomidory lądują ze skórką ( potem skórka i tak sama odchodzi. Minuta na krewetki ?? trochę za krótko, ale co kto lubi.
Tak czy inaczej zupa jest doskonała zwłaszcza w oryginalnym wydaniu, w kraju ciężko jest odtworzyć tamte smaki, ale jak się postarasz to się uda.
Też się spotkaliśmy w Tajlandii z zupą Tom Yum Kung z mleczkiem kokosowym, ale tak przyrządzana zupa jest w wyraźnej mniejszości i raczej ją się podaje w bardziej turystycznych miejscach. Co do reszty składników, to jest to tak jak z innymi zupami, np. polskim rosołem – wersji jest bez liku, babcia Helcia podpala cebulkę na ogniu a ciocia Mela dodaje lubczyku 🙂 Zupę Tom Yum Kung jedliśmy setki razy, każda była podobna ale każda się jednak trochę różniła. Także nie należy się przywiązywać do jednego słusznego przepisu.
ja byłem w Tajlandi z 15 razy – i jsdłem tą zupę też setki razy. W domu nie policzę ile razy gotowaliśmy naszą ulubioną. Przyznam szczerze że nie miałem okazji jeść jej bez mleczka. Może dlatego że adam w thaiskich restauracjach może dlatego że jadam na ulicy. Może w niektórych restauracjach podają bez mleczka. Rodzina kolegi który ma za żonę tajkę i ich znajomi też używają mleczka. Wydale mi się że 2 papryczki wskazują że to przepis z izby chorych dla turystów 😉
Taka wersja też istnieje, oczywiście, ale jest mniej tradycyjna niż ta bez mleczka. Jeżeli chodzi o papryczki to są 4 (pojawiają się 2 razy w składnikach), poza tym jest jeszcze pasta chili – wg nas na pewno nie kwalifikuje się na żłobkowe jedzenie 🙂
Świentną zupe jadłam w Restauracji Tajskiej Samui. Ostra, rozgrzewajaca, zobacze czy ta Bedzie podobna. Już się nie moge doczekać. Pozdrawiam
w Tajlandii nie gotuje sie zadnych wywarow na kurczaku – uzywa sie tylko wody do tej zupy
Próbowaliśmy różnych przepisów i sposobów na tą zupę (nie ma jednego cudownego przepisu, tak jak w każdym kraju, przepisy na jedną potrawę różnią się od siebie mniej lub bardziej) i nie spotkaliśmy się ani razu z gotowaniem tej zupy na samej wodzie – byłaby raczej bez smaku. Także w Tajlandii i poza nią wiele razy jedliśmy tę zupę i zawsze wywar był mięsny. Ale oczywiście jak kto woli, można spróbować na samej wodzie 🙂
Bardzo dobry przepis. Ściśle trzyma się oryginałów z Tajlandii. Niezwłocznie wypróbuję, bo z tom yumem mam największe problemy.. Co do gotowania tej zupy na wodzie, może być bardzo ciężko z uzyskaniem treściwego smaku
krewetki nie powinny byc gotowane tylko zalane goracym bulionem – albo akceptujesz kuchnie albo tworzysz wlasne widzimsie
Jeżeli ktoś preferuje niedogotowany seafood… Ale my nie polecamy, trzeba jednak krótką chwilę pogotować żeby nie były surowe.
Byłam 3 razy na wyspie Koh phangan i tam wersja z kurczakiem nazywała sie Tom Kha Gai.
Tom Yum Goong jest moją ulubioną zupą dlatego zanim kolejny raz udam się do Tajlandii chciałabym odtworzyć ten smak;)
My kiedyś trafiliśmy na full moon party na Koh Phangan – wyspa zamienia się w tajską odmianę Ibizy, wolimy spokojniejsze klimaty ale to coś co warto przeżyć 🙂 Jeżeli chodzi o Tom Kha to jest to chyba druga najpopularniejsza zupa tajska, zaraz po Tom Yum. Przepis znalazł się także na naszych stronach: http://slodkokwasny.com/przepisy/tajska-zupa-z-mleczkiem-kokosowym/
A co też się dopiszę . Powiem krótko . Zupa petarda!
Też miałem okazję jeść ją w Tajlandii i faktycznie zupka smakuje bardzo podobnie , a jak są jeszcze świeże produkty , to można zamknąć oczy i poczuć się jak w Tajlandii. Tylko ilość papryczek musiałem zmodyfikować ( bo 2 papryczki to wersja pod europejczyków 😉
Jest to pierwszy przepis z tej strony ale nie ostatni !
Pozdrawiam .
zupa petarda, robię bardzo podobnie…
a co do oryginalnego smaku… w Polsce zupa pomidorowa lub ogórkowa (prawie duma narodowa) też smakuje inaczej w każdym rejonie kraju, ba, nawet w ramach jednego miasta wersji tej samej zupy jest kilka :))… i który smak jest oryginalny lub oryginalniejszy(?) ten czy tamten?
w Tajlandi pewnie jest podobnie, jeden kraj a kucharzy kilka setek w kilomatrze kwadratowym, taki to już kucharski świat :))
pozdrawiam smakoszy
Zupa wyszła rewelacyjna. Dziś robię ją po raz kolejny.
Jak dobrać proporcje dla bulionu z Waszego sklepu? O takiego: http://sklep.slodkokwasny.com/azjatycki-bulion-drobiowy-Amoy.html
Tzn. ile łyżek/gramów bulionu w proszku na ile litrów wody? 🙂
To zależy do czego będzie on używany. Jeżeli chodzi o sam wywar, to należy dodawać i próbować czy smak już jest satysfakcjonujący. Nie podamy konkretnych proporcji bo jedni wolą bardziej intensywny smak i bardziej słony, inni mniej. Zawsze należy próbować (to tak jak z solą, wiele przepisów podaje tylko ‘dosolić do smaku’, tak samo jest z bulionem).
Zupa Tom yum kung bez mleczka Kokosowego !!! to jak grochówka bez grochu proszę się dokładnie nauczyć przepisu, znam Tajskie zupy i dania jak amen w pacieżu a może jeszcze pad Thai bez orzeszków tyle w temacie Pozdrawiam gdzieś dzwoni tylko w którym kościele
Pomimo radykalnego tonu, dalej nas Pan nie przekonał 🙂 W Tajlandii bywaliśmy wiele razy, jedliśmy nie tylko w restauracjach dla turystów, podpytywaliśmy kucharzy. Bywało że Tom Yum Goong serwowano bez żadnego mleka, nawet krowiego, ale już na pewno nie dodawano mleczka kokosowego. Temat już się w komentarzach pojawiał. Mleczko kokosowe jest dodawane, tak się przyjęło, i nie twierdzimy, że taka wersja jest niesmaczna, ale formalnie nie jest to już oryginalny przepis na Tom Yum Goonga, czyli tajską zupę ostro-kwaśną z krewetkami. Wersja z mlekiem nazywa się Tom Yum Nam Khon. W wielu restauracjach zupa nazywa się po prostu Tom Yum i stąd nieporozumienie. Tom Yum w nazwie ma wiele zup, w tym te z mlekiem. Pozdrawiamy!
Świetna zupa, miła odskocznia od polskich dań, nie jestem zbyt dobra w kuchni więc chodzę z synem na zupę do sushi wesoła, tam wcina aż mu się uszy trzęsą 🙂